sobota, 28 września 2013

One thinks, one life.

Rosalie Tellwright 



Gryffindor // 17 lat // Pałkarz // Czysta krew
Bogin: Szyszymora // Patronus: Wilk 

Charakter:

     Rose jest osobą miłą i przyjacielską, zawsze można znaleźć u niej pomoc i powierzyć swoje tajemnice, nie obawiając się, że cokolwiek zdradzi.  Do Gryffindoru nie przyjęli jej bez powodu - jest bardzo odważna, potrafi wybrać pomiędzy tym co dobre, a tym, co łatwe.
     Mieszka z rodzicami w Londynie. Oboje jej rodziciele są czystej krwi, więc Ślizgoni nie dokuczają jej tak bardzo, jak innym Gryfonom, o szlamach już nie wspominając. Jest pałkarzem w drużynie Gryffindoru już od trzeciej klasy. Z początku wydawało się uczniom, że taka krucha, mała dziewczynka nie da rady nawet unieść kija, jednak kiedy zobaczyli jej wyczyny na boisku, zapadła ludziom w pamięć jako świetna członkini. 
     Jej patronusem jest wilk - odzwierciedlenie jej odważnej i walecznej duszy. Poza tym wilczek jest jednym ze zwierząt, które przywiozła do Hogwartu. 

Lumos
     Odwieczny (a raczej od trzech miesięcy) najlepszy przyjaciel Rose. Nazwała go "Lumos", ponieważ kiedy jest ciemno, jego futerko lekko... promieniuje. Nie ma pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale jej to nie przeszkadza. Wilczek jest słodkim, przyjaznym i niegroźnym zwierzęciem o naturze psotnika. Ktoś zwinął ci wełniany sweter? To on. Już go nie dostaniesz.  


Noelle
     Pierwsza sowa Rosalie - Noel. Nosząca się z dumą sowa, o małej główce, ostrym dziobie, białych piórach i czarnych plamkach. Po prostu cud natury. Z pozoru zimna i niedostępna - dziobie każdego, kto chce ja pogłaskać (oczywiście prócz Rose). Jednak kiedy pozna kogoś bliżej, nie sposób jest jej nie lubić.
Wygląd:

     Rosalie jest wysoką, szczupłą dziewczyną o intensywnie szarych oczach, cudownym uśmiechu i długich, zawsze lekko podkręconych włosach. Zazwyczaj ubiera się w stosowane kolory, takie jak
beż, brąz, czerń i biel, ale są takie dni, kiedy wygląda jak prawdziwa tęcza.
     Piękna tęcza.
     Jest naprawdę ładną Gryfonką, nie przesadzającą z makijażem i innymi szmatławcami tego typu. Chłopcy podziwiają jej naturalność, czego nie można znaleźć choćby u Ślizgonek.


poniedziałek, 16 września 2013

Początek roku szkolnego 2006 / 2007!


     Gwizd pociągu słychać już z daleka. Setki uczniów, którzy właśnie przedostali się na peron 9 i 3/4 nie mogli się doczekać kolejnego roku w Hogwarcie. To było ekscytujące nie tylko dla małych, pierwszoklasistów, ale także już dla tych starszych.
     W końcu buch pary przysłonił peron, a na tory wjechał duży, czerwony pociąg. Dzieci wpychały się przez rozsunięte do korytarzyków, by wkrótce zasiąść w jednym z przedziałów i wyruszyć w podróż do magicznej szkoły.